O mnie / Über mich

Über mich

Satt und zufrieden bedeutet das polnische Wort Najedzeni – und genau das sollen meine Leser nach der Lektüre meines Blogs auch sein!
 Geboren im westpreussischen Zlotow/Flatow lebe ich seit einigen Jahren mit meiner Familie in Berlin.  Studiert habe ich Chemie, meine Leidenschaft gilt jedoch seit jeher dem Zubereiten guter und leckerer Gerichte sowie dem Design. So arbeite ich auch nicht in einem Labor sondern als Werbegrafikerin und -technikerin. Neben Werbeschildern und -folien fertige ich gerne auch Speisekarten und Außenwerbungen für Restaurants und Imbisse an.  
Seit einigen Jahren beschäftige ich mich neben dem Grafikdesign vermehrt mit der Fotographie.  Ich habe mir in diesem Gebiet umfassende Kenntnisse angeeignet, meine Kamera immer besser kennengelernt und mir die Welt per Kamera erschlossen. Kochen ist für mich mehr als das bloße Zubereiten von Mahlzeiten. Immer schon hat es mich gereizt, vorgefundene Rezepte zu verfeinern und meine Speisen appetitanregend anzurichten. Was lag also näher, als in die Speisephotographie einzusteigen? 

Die von mir kreierten  Rezepte und Bilder der von mir zubereiteten und angerichteten Speisen veröffentliche ich seit einigen Jahren in deutschen wie polnischen Kochmagazinen, wie  "Kulinarne Hity", "Przyślij Przepis", "Naj", "Kobieta i życie", "Chwila dla Ciebie", "Lisa. Kochen&Backen".

Was ich anbiete

Foodfotografie / Rezeptentwicklung und -verfeinerung 

Geht es um Essen, bin ich eine Generalistin: Von der Rezeptentwicklung über den Gang zum Markt bis hin zur Zubereitung und dem Anrichten der Speisen begleite ich die von mir zubereiteten Lebensmittel während ihrer ganzen Karriere als Foodmodell. Die abschließende Fotosession nötigt meiner Familie zwar etwas Geduld ab – gegessen wird aber immer zusammen und am Schluß!

----------------------------------------
O mnie

Pochodzę z małego miasteczka w Wielkopolsce. Od kilku lat żyję z moją rodziną w Berlinie. Mam dwójkę dzieci: syna i córkę.
Nie "bloguję" regularnie, nie jestem konkurencyjna, nie zależy mi na ilości, wolę mniej ale za to lepiej (nie twierdzę, że to nie może iść w parze). Zanim "wyprodukuję" przepis przerobię go z dwa razy, napstrykam masę zdjęć, z których większość i tak nie nadaje się do opublikowania.

Fotografią interesuję się od kiedy weszłam w posiadanie lustrzanki, jakieś 5 lat temu, wtedy to był dobrej jakości sprzęt, dzisiaj średniej, ale przecież to nie aparat robi zdjęcie tylko człowiek. Jestem teraz na etapie nauki fotografii kulinarnej, uwierzcie mi to cały proces produkcji, najpierw jest przepis, zakup produktów - to chyba najłatwiejszy proces, potem dobór dekoracji, tła, oświetlenie - dobór takch szczegółów jest niesamowicie ważny, by zdjęcie było "apetyczne" i przyciągało wzrok; końcowy etap czyli wykonanie zdjęcia to najtrudniejszy etap - masa zdjęć, z których niewiele jest naprawdę dobrych, jeszcze pozostaje postprodukcja zdjęcia, ale o tym już nie piszę, bo też się uczę :-) Jestem amatorką, dlatego proszę o wyrozumiałość, będę ćwiczyć - obiecuję :-)

W wolnych chwilach uprawiam na tarasie mini ogródek, są tam zioła, krzaczek czarnej porzeczki, donica z truskawkami, kwiaty. Do gotowania motywują mnie Lucyna Ćwierczakiewiczowa, Julia Child, Gordon Ramsay, Karol Okrasa i inni. Niektóre z moich przepisów można znaleźć w różnych gazetkach, m.in.: "Kulinarne Hity", "Przyślij Przepis", "Naj", "Kobieta i życie", "Chwila dla Ciebie", "Lisa. Kochen&Backen". 

7 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się u Ciebie, pozdrawiam i wpadne jeszcze jeśli pozwolisz :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi bardzo Dorotko :-) Nie pytaj o zdanie, tylko wpadaj tu, kiedy tylko masz ochotę :-) Herzlich Willkommen!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo... w końcu trafiłam na jakiś fajny blog bez zadęcia i kradzionych przepisów, które można znaleźć na co drugiej stronie, bo wszyscy kopiują od wszystkich, byle by sobie nawalić treści jak najszybciej. To rzadkie w dzisiejszych czasach i bardzo miłe. Będę korzystać. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło, że doceniasz moją pracę, u mnie niestety albo i stety posty pojawiają się nieregularnie, ale za to staram się, by przepisy i zdjęcia były w miarę "dopieszczone", i nie chodzi o to by mieć zawsze więcej. Dziękuję!

      Usuń
  4. Werbegrafikerin to musi byc Traumjob. Zawsze o czyms takim marzylam, ale nie wiedzialam jak sie za to zabrac i dalej nie wiem...Ja myslisz, musialabym studiowac Grafikdesign, czy sa jakies inne mozliwosc? Przeprasza, ze tak pytam, troche nie na temat, tak mnie to zaciekawilo :-) Pozdrawiam cieplutko, Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytko, myślę że jakiś Ausbildung wystarczy, a masz już jakąś szkołę w tym kierunku? Ja nie mam w tym kierunku wykształcenia, sama opanowałam potrzebne mi do pracy programy :-) Edytko a w jakim mieście mieszkasz? Bo chyba w Niemczech tak?

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu!