piątek, 22 grudnia 2017

Chleb świąteczny z żurawiną i suszoną śliwką

Chleb piekę przynajmniej dwa razy w tygodniu, robię już to tak automatycznie, że nic nie ważę, po prostu sypię wszystko "na oko". Mieszam różne mąki, ziarna, suszone owoce. Chleb o jakim tu piszę to oczywiście taki na zakwasie. Uwielbiam go, jest zwarty, sycący, niesamowicie pachnie i prawie się nie "starzeje". 

Tym razem spisałam proporcje. Choć ten chleb z dodatkiem żurawiny i suszonej śliwki pojawia się u mnie regularnie od początku grudnia, to dopiero teraz pofatygowałam się i jest przepis! Lubię go jeść z masłem i posypany grubą solą. Czasem pokusa jest tak wielka, że kroję go kiedy jest jeszcze bardzo ciepły a posmarowane masło rozpuszcza się i wnika w dziurki. Chcecie kromeczkę?







Składniki:

ok. 300 g czynnego zakwasu żytniego
150 g mąki orkiszowej typ 1050
200 g mąki żytniej typ 720
ok. 350-400 ml wody niegazowanej
sól
1 garść suszonej żurawiny
8 sztuk suszonych śliwek
2 łyżki słonecznika
1 łyżka czarnuszki - do posypania

masło do wysmarowania formy
bułka tarta do wysypania formy

Wykonanie:

1. Zakwas przełóż do miski, dodaj mąki, sól i wodę (używaj albo niegazowanej mineralnej albo przegotowanej i ostudzonej - nigdy z kranu!), wymieszaj, ciasto musi być dosyć gęste. Dodaj żurawinę, śliwki, słonecznik, ponownie wymieszaj.

2. Formę keksową o wym. 30x10 cm wysmaruj masłem i wysyp bułką tartą, przełóż ciasto, wierzch posyp czarnuszką. Przykryj ściereczką i pozostaw na kilka godzin w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Czas wyrastania może wynosić od 3 do 5 godzin. 

3. Piekarnik nagrzej do 200 st. C, wstaw chleb i piecz 55-60 minut. Po upieczeniu chleb wyjmij z formy na kratkę i ostudź.

Pierniki

Staropolskim zwyczajem i u mnie - jak co roku - pojawiły się pierniki a nawet i wieniec. Przepis i właśnie ten wieniec podejrzałam w magazynie "Moje gotowanie". Świąteczne wydanie mnie zachwyciło, tyle w nim ciekawych przepisów, chciałoby się większość przygotować, tylko kto to potem zje? Tym bardziej, że część świąt spędzamy w "gościach".

Pewnie pomyślicie, że już teraz to trochę się spóźniłam z tym przepisem, że już pierniki leżakują cierpliwie w kolorowych puszkach, a za moment będą jedzone. Jak to w życiu bywa brakuje nam czasu na wszystko, pierniki mam już dawno upieczone, już nawet zmiękkły, ale! przecież musiały mieć sesję zdjęciową i doczekały się już tydzień temu, ale przecież to jeszcze trzeba dokonać obróbki i napisać przepis, pracochłonny proces ;-). Pierniki dekorowane (te linie jeszcze takie nieudolne hihi) wspólnie z 9-letnią córką. I jak? Podobają się Wam?






Składniki:

350 g cukru mascobado
160 g miodu
200 g masła
700 g mąki + do podsypania
szczypta soli
2 łyżeczki sody
2 łyżki przyprawy do piernika
2 jajka

Dekoracja:
1 białko
ok. 200 g cukru pudru
1-2 łyżeczki soku z cytryny
kolorowe posypki

Wykonanie:

1. Cukier, miód i masło podgrzej w garnku aż się zagotuje. Bąbelkującą masę gotuj przez 2 minuty ciągle mieszając. Odstaw do ostygnięcia.

2. W misce wymieszaj mąkę, sól, sodę, przyprawę piernikową. Do suchych składników wlej ciepłą mieszankę miodową, dodaj jajka i wyrób na gładkie ciasto. Owiń folią i włóż na 30 minut do lodówki. Po wyjęciu z lodówki pozostaw ciasto, by trochę zmiękkło.

3. Stolnicę podsyp mąką, z ciasta odzielaj kawałki i wałkuj placki na grubość 1 cm. Z części placków wykrawaj foremkami ciastka. A z części zrób wieniec. Używając talerza o śr. ok. 20 cm wykrój okrąg, przenieś na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, środek wykrój naczyniem o śr. ok 7 cm. Z ciasta wycinamy najmniejszymi foremkami różne kształty będziemy nimi ozdabiać wieniec. Na 1 wieniec potrzebujemy ok. 10 ciastek.

4. Ciastka układamy na blaszce wyściełanej papierem do pieczenia i pieczemy w 180 st. C przez 10-12 minut. 

5. Lukier królewski: białko mieszamy z 1 łyżeczką soku z cytryny. Mieszamy ręcznie, najlepiej trzepaczką, szybkie ubijanie spowoduje niepotrzebne napowietrzenie się białka. Dodajemy stopniowo cukier puder i mieszamy, by cukier się dobrze rozpuścił, a lukier nabrał odpowiedniej konsystencji. Do dekoracji cienkimi liniami potrzebny jest w miarę gęsty a do wypełnień bardziej rzadki. Do lukrowania używałam woreczka plastykowego z uciętym rogiem (maleńka dziurka - dosłownie jakieś 2 mm), ale można też użyć tylek. Jeśli nie zużujemy całego lukru należy umieścić go w plastykowym pojemniku, na górę położyć kawłek zwilżonego i odciśniętego ręcznika papierowego i zamknąć pokrywą.

6. Ciastka lukrujemy dopiero po całkowitym ostygnięciu. Na wieniec za pomocą lukru naklejamy już udekorowane ciastka. Pierniki najlepiej przygotować przynajmniej z 1,5 tygodniowym wyprzedzeniem, by dobrze zmiękkły. Ciaska przechowujemy w blaszanych puszkach z pokrywą.

piątek, 15 grudnia 2017

Krem z pieczonej dyni i pasternaka z brukselką

Krem z pieczonej dyni z dodatkiem pasternaka i chipsów z brukselki. Prosty krem na bazie sezonowych warzyw. 



Składniki:
1 kg dyni piżmowej (waga z pestkami)
400 g korzenia pasternaka
suszony tymianek, 2 szczypty gałki muszkatołowej, 
2 szczypty mielonego ziela angielskiego
oliwa
1,5 l bulionu warzywnego
sól, pieprz cayenne, gałka muszkatołowa
250 g brukselki
2 łyżki masła
50 g sera Bergkäse


Wykonanie:

1. Dynię przekrój na pół, wydrąż pestki. Pasternak pokrój w  0,5 cm grubości paski. Warzywa ułóż na blaszce wyściełanej papierem do pieczenia.

2. Warzywa posyp tymiankiem, mieloną gałką muszkatołową i zielem angielskim. Skrop obficie oliwą. Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz ok. 40 minut w 180 st. C.

3. Do garnka wlej bulion, włóż pokrojone na mniejsze kawałki warzywa (część pasternaka odłóż) i zagotuj. 

4. Przestudzoną zupę zblenduj. Dopraw solą, pieprzem cayenne i gałką muszkatołową.

5. Przygotuj brukselkę: zetnij dół tak by można było rozdzielać pojedynczo listki. Na patelni rozpuść masło, dodaj brukselkę i przesmaż, nie za długo nadal powinna pozostać chrupka.

6. Zupę podawaj z brukselką, tartym serem i chipsami z pasternaka.

Krem z pieczonego pasternaka i kalafiora

Biały, delikatny krem z pieczonych warzyw. Znacie pasternak? Wygląda jak korzeń pietruszki, ale smakuje inaczej, jest jakby mniej ostry, lekko słodkawy. Robiłam już z niego frytki, puree z ziemniakami i często właśnie wykorzysuję w zupach. 



Składniki:

1 kalafior
250 g pasternaku
olej
sól, biały pieprz
listki tymianku
1,5 l bulionu

Dodatki:
upieczony pasternak 
kilka upieczonych różyczek kalafiora
parmezan
prażone migdały
orzechy włoskie
prażony słonecznik
olej rzepakowy z pierwszego tłoczenia
do skropienia kremu

Wykonanie:

1. Kalafior pokrój w 1,5 cm plastry, pasternak w trochę cieńsze. Ułóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Warzywa skrop obficie olejem. Posyp tymiankiem i resztą przypraw. Piecz w nagrzanym do 180 st. C piekarniku.

2. Upieczone warzywa (parę kawałków odłóż) przełóż do garnka, zalej bulionem i gotuj 15 minut. Całość zblenduj na gładko. Krem dopraw solą, pieprzem, gałką muszkatołową. Podawaj z parmezanem, kawałkami upieczonych warzyw, prażonymi migdałami, orzechami lub słonecznikiem. Skrop delikatnie olejem.

Gnocchi buraczkowe na włoskiej kapuście

Gnocchi tym razem w wersji z burakami o pięknym rubinowym kolorze. Do nich padałam kapustę włoską na ciepło. Proste i smaczne danie. 



Składniki:

450 g ziemniaków
250 g ugotowanych buraków
200 g mąki orkiszowej
50 g kaszy mannej
1 jajko
sól, pieprz, gałka muszkatołowa

300 g kapusty włoskiej
1 szklanka bulionu
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka siekanego koperku
sól, pieprz, cukier

Wykonanie:

1. Na gnocchi: ziemniaki obieramy, gotujemy do miękkości, studzimy, Rozdrabniamy na gładko. Buraki również malaksujemy na puree, mieszamy razem z ziemniakami, dodajemy mąkę, kaszę, jajko, przyprawy. Wyrabiamy na gładkie ciasto takie jak na kopytka. Ciasto musi mieć zwartą konsystencję i nie rozpadać się.

2. Ciasto dzielimy na kilka części. Każdą część wyrabiamy na wałek. A każdy wałek kroimy na mniejsze kawałki (jak kopytka). Każdy kawałek umieszczamy na widelcu i lekko rozpłaszczamy, lekko dociskając turlamy kluskę z widelca, dzięki temu otrzymamy typowe dla gnocchi wgłębienia. Można też je tylko pokroić jak na kopytka. (Jeśli nie wiesz jak zerknij do postu na gnocchi dyniowe)

3. W dużym garnku gotujemy wodę, solimy ją, wrzucamy partiami gnocchi, gotujemy ok. 1-2 minuty od momentu wypłynięcia. Lepiej zmniejszyć ogień, by woda za mocno nie wrzała, może uszkodzić delikatne kluski.

4. Kapustę szatkujemy, umieszczamy w garnku, zalewamy bulionem i dusimy, aż zmiękknie. Doprawiamy sosem sojowym i przyprawami. Dodajemy koperek. Podajemy na ciepło z gnocchi (można je też lekko podsmażyć na maśle).

Makowiec z marcepanem i rumem

Za makowcami nigdy nie przepadałam, te które jadałam w dzieciństwie zawsze wydawały mi się zbyt wysuszone i zdecydowanie ze zbyt małą ilością nadzienia i aromatu. Oj, dostanie mi się za to od mamy, no ale nie ukrywam, że sama też kiedyś zaczynałam i mistrzem cukiernictwa nie jestem. Metodą prób i błędów dochodzę do satysfakcjonującego efektu. 

Chcę Wam przedstawić moją wersję makowca, dużo bakalii, rum, marcepan, i miękkie puszyste ciasto z przewagą nadzienia. Jest łatwy do zrobienia a dzięki takiemu ułożeniu rolek w blaszce nie wysusza się i jest wilgotny. Można go nawet mrozić. 





Składniki:

Ciasto:
370 g mąki orkiszowej (typ 812)
50 g cukru
7 g suszonych drożdży
1 jajko
70 g rozpuszczonego i ostudzonego masła
3/4 szkl. ciepłego mleka

Nadzienie:
150 g maku
100 g marcepanu
1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
50 g mieszanki orzechów
50 g bakalii, 
np. słoneczne trio (rodzynki,miechunka, żurawina)
4 łyżki miodu
2 łyżki brązowego cukru
1 łyżka białego rumu
1 białko

Lukier:
1/2 szkl. cukru pudru
skórka otarta z pomarańczy
1-2 łyżki soku z cytryny

Wykonanie:

1. Ciasto: w misce mieszamy mąkę, drożdże i cukier. Dodajemy jajko, ostudzone masło i mleko. Wyrabiamy elastyczne i sprężyste ciasto, które nie klei się do rąk. Gdyby się kleiło podsypujemy mąką. Miskę przykrywamy ściereczką bawełnianą i pozostawiamy ok. 1 godziny do wyrośnięcia.

2. Nadzienie: mak zalewamy wrzątkiem (ok. 1 szklanki) i gotujemy ok. 45 minut. Mak odcedzamy z wody, studzimy i dwukrotnie mielimy, można malakserem. Do maku dodajemy pokruszony na kawałki marcepan, skórkę pomarańczową, posiekane orzechy, bakalie, rum, miód, cukier. Białko ubijamy na sztywno i delikatnie wkręcamy do masy.

3. Wyrośnięte ciasto wykładamy na podsypaną maką stolnicę. Rozwałkowujemy na prostokąt. Na całości rozsmarowujemy masę makową, ciasto zwijamy po dłuższym boku. Kroimy w 7-8 cm rolki. Każdą układamy w okrągłej formie o śr. 26 cm. Zostawiamy między nimi trochę odstępu, bo jeszcze podrosą. Formę wypełnioną rolkami przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 30 minut do ponownego wyrośnięcia. Pieczemy 30-35 minut w 180 st. C.



4. Na lukier mieszamy cukier puder z najpierw z 1 łyżką soku z cytryny i w zależności jakiej gęstości lukier chcemy uzyskać stopniowo dolewamy soku z cytryny. Na koniec dodajemy skórkę z pomarańczy. Polewamy ostudzone ciasto. 

piątek, 1 grudnia 2017

Gnocchi dyniowe z sosem szpinakowym

Włoskie gnocchi czyli nasze kopytka to propozycja na jesienno-zimowy obiad. Idealnie miękkie, delikatne, o pięknym żółto-pomarańczowym kolorze zachęcają do jedzenia. Do nich proponuję ekspresowy sosik ze szpinaku. A jeśli jadacie kopytka na słodko - tak jak moje dzieci - to i te kluseczki też się nadają - można je polać rozpuszczonym masłem i posypać brązowym cukrem. Przetestowane :-)




Składniki:
Gnocchi:
800 g ziemniaków
1 mała dynia hokkaido
(ok. 300-350 g miąższu)
sól
1/2 łyżeczki kurkumy
szczypta gałki muszkatołowej
pieprz biały
200 g mąki orkiszowej typ 1050
1 jajko
4 łyżki mąki ziemniaczanej

Sos:
450 g mrożonego szpinaku
120 g mascarpone
2 ząbki czosnku
sól, pieprz, gałka muszkatołowa

Do posypania:
parmezan

Wykonanie:

1. Dynię przekrój na pół, wydrąż pestki. Pokrój w mniejsze kawałki i upiecz (180 st. C, ok. 25-30 min.). Po upieczeniu obierz ze skórki a miąższ rozdrobnij, można widelcem.

2. Ziemniaki obierz, ugotuj do miękkości, odcedź, ostudź. Przepuść przez maszynkę. 

3. W misce wymieszaj ze sobą zmielone ziemniaki, miąższ z dyni, mąki, jajko, dopraw. Wyrób na gładkie ciasto takie jak na kopytka. Ciasto musi mieć zwartą konsystencję i nie rozpadać się.

4. Ciasto podziel na kilka części. Każdą część wyrób na wałek. A każdy wałek pokrój na mniejsze kawałki (jak kopytka). Każdy kawałek umieść na widelcu i lekko rozpłaszcz (foto), lekko dociskając turlaj kluskę z widelca, dzięki temu otrzymasz typowe dla gnocchi wgłębienia. Można też je tylko pokroić jak na kopytka. 





5. W dużym garnku zagotuj wodę, posól ją, wrzucaj partiami gnocchi, gotuj ok. 1-2 minuty od momentu wypłynięcia. Lepiej zmniejszyć ogień by woda za mocno nie wrzała, może uszkodzić delikatne kluski.

6. Sos: rozmrożony szpinak podsmaż na patelni, dodaj mascarpone, wymieszaj aż się połączy ze szpinakiem. Czosnek przeciśnij przez praskę, dodaj do sosu, sos dopraw też solą, pieprzem i gałką muszkatołową. 
Gnocchi można podać prosto z wody, ale najlepiej smakują lekko podsmażone na maśle.

czwartek, 23 listopada 2017

Serniczki korzenne z aromatyczną galaretką z grzańca

Powoli zaczynam testowanie świątecznych przepisów, jednym z nich są te właśnie serniczki. Bez pieczenia, masa serowa z lekką nutą syropu cynamonowo-pomarańczowego, z białą czekoladą, na spodzie z korzennych ciastek - spekulatius. Na górze rubinowa galaretka z grzańca. Serniczki udekorowałam karmelizowanymi plasterkami pomarańczy. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam i korzenne ciastka i grzańca i wszystkie inne świątczne aromaty :-).




Składniki:
Spód:
250 g ciastek korzennych - spekulatius
100 g masła
2-3 łyżki soku z pomarańczy

Masa serowa:
500 g twarożku kilkakrotnie zmielonego, 
można użyć z wiaderka
100 g białej czekolady
3 blaty żelatyny
skórka otarta z 1 pomarańczy
(najlepiej niepryskanej)
3 łyżki syropu pomarańczowo-cynamonowego
(z tego przepisu)

Galaretka:
700 ml grzańca
1 paczka żelatyny w proszku (9g)
1 laska cynamonu
1 anyż
5 goździków
5 ziaren kardamonu
2 łyżki cukru mascobado 
(można wziąc zwykły cukier)

Dekoracja:
1 niepryskana pomarańcza
5 łyżek cukru

Wykonanie:

1. Na spód: ciasteczka zmiel na proszek, masło rozpuść, razem z sokiem z pomarańczy dodaj do ciastek, wymieszaj. Wyłóż na dno kwadratowych foremek (użyłam 6 foremek o boku 7,5 cm i wysokości 7,5 cm.), dobrze dociśnij.

2. Masa serowa: żelatynę namocz w zimnej wodzie. Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej, dodaj napęczniałą żelatynę, mieszaj, by żelatyna się dobrze rozpuściła. Odstaw do ostudzenia. Ser przełóż do misy miksera, dodaj syrop cynamonowy, skórkę z pomarańczy i zimną czekoladę, wymieszaj. Cienką strużką wlewaj czekoladę, cały czas mieszaj. Masę serową wylej na spód ciasteczkowy. Wstaw do lodówki, by masa dobrze zastygła.

3. Galaretka: grzańca przelej do garnka, dodaj wszystkie przyprawy oprócz żelatyny i cukru. Grzańca gotuj, aż się częściowo zredukuje. Przecedź go i ponownie zagotuj, dodaj cukier. Żelatynę namocz w zimnej wodzie, by napęczniała. Do gotowej żelatyny dodaj trochę gorącego grzańca, zamieszaj i całość wlej do gorącego grzańca, wymieszaj ale już nie gotuj. Odstaw do całkowitego ostudzenia. Jak galaretka zacznie tężeć wylej na masę serową. Serniczki ponownie wstaw do lodówki, by galaretka całkowicie stężała. 

4. Dekoracja: pomarańczę dobrze wyszoruj, najlepiej używać takiej niepryskanej. Pokrój w cienkie plastry, każdy obtocz z obydwu stron w cukrze. Układaj na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstaw do nagrzanego do 180 st. C piekarnika i piecz najpierw 15 minut z jednej strony a potem przewróć je i dopiekaj jeszcze z 15minut. Wyjmij blachę z piekarnika i pozwól pomarańczy całkowicie ostygnąć. Układaj na serniczkach. 


piątek, 10 listopada 2017

Curry z batatami i szpinakiem

Curry to jedno z moich ulubionych dań, jak jestem w wietnamskiej czy innej azjatyckiej knajpce wybór zawsze pada na curry! A do wyboru są zazwyczaj dwa rodzaje - zielone i czerwone, moim zdecydowanym faworytem jest to zielone, pikantne, rozgrzewające, z chrupiącymi świeżymi warzywami, świeżą kolendrą i prażonymi orzeszkami. Od samego myślenia o nim robię się potwornie głodna ;-) W Berlinie dużą popularnością cieszy się wietnamska knajpka/bar przy Hermmanplatz (Hamy-Cafe, U 7), w menu głównym pojawiają się tylko 3 dania (w karcie na stałe są zupy). Zawsze świeże składniki, smacznie i niedrogo, porcje bardzo duże, i to za nie całe 5 €. Kiedy by nie odwiedzić tego baru, zawsze są tam tłumy, nawet stoły rozstawione na zewnątrz są o każdej porze dnia zajęte, nawet zimą!

Nie pamiętam kiedy pierwszy raz ugotowałam curry..., ale zasmakowało nam tak bardzo, że robię je dosyć często. Nie jest zbyt pracochłonne, a wszystko można przygotować na jednej patelni czy w garnku, jaka wygoda prawda? Szczególnie, kiedy po całym dniu w pracy marzy nam się, by szybko ugotować, zjeść a te brudne garnki...  no cóż... może jakieś krasnoludki sprzątną ;-) Także dlatego lubię takie dania z jednego gara.

Curry jest też na tyle uniwersalne, że można zrobić je w wersji jarskiej, praktycznie z każdym warzywem albo też z dodatkiem innego mięsa. Czasem idąc na całkowitą łatwiznę kupuję słoiczek tajskiej pasty curry i zamiast świeżych przypraw zastępuję je pastą. 




Składniki:
1,5 cm kawałek imbiru
1 cebula
3 ząbki czosnku
1 świeże chilli
1 łyżeczka mielonej kurkumy
olej

400 g fileta z piersi kurczaka
500 g batatów
250 g świeżego szpinaku
1 czerwona papryka
150 g pieczarek
2 szkl. bulionu warzywnego
400 ml mleczka kokosowego
sól, cukier trzcinowy
1-2 limonki

ryż basmati

Wykonanie:

1. Imbir obierz i zetrzyj na tarce o drobnych oczkach. Cebulę i czosnek obierz, posiekaj drobno. Chilli również posiekaj drobno. Na patelni rozgrzej olej, wrzuć cebulę, czosnek, chilli, imbir, kurkumę. Smaż i mieszaj, aż cebula i czosnek zaczną się rumienić. Odstaw patelnię.

2. Mięso pokrój w dużą kostkę. Bataty obierz i też pokrój w kostkę. Pieczarki i paprykę oczyść i pokrój w dużą kostkę. Szpinak dobrze wypłucz. 

3. Na patelnię wlej bulion, dodaj mięso i warzywa (oprócz szpinaku) i duś, aż warzywa zmiękkną. Dodaj mleczko kokosowe, sól, 1 łyżkę cukru i sok z 1 limonki, jeśli lubisz większy akcent kwaśnego dodaj sok z jeszcze jednej limonki. Na sam koniec dodaj umyty szpinak. Sos pogotuj z 10 minut. Podawaj z ryżem. 


wtorek, 7 listopada 2017

Piernik dojrzewający - ciasto

Ciasto na piernik przygotowuje się odpowiednio wcześniej, by ciasto dojrzało. Najlepiej 5-6 tygodni wcześniej. Najwyższy czas zatem to zrobić! Przyprawy korzenne to podstawa piernika, nie mniej ważny jest tu również miód, dzięki niemu ciasto zyskuje piękną barwę i aromat. Masę przechowuje się w szklanym lub kamionkowym naczyniu, można go okryć bawełnianą ściereczką albo zakryć folią i porobić dziurki - ja tak robię. Piernik po upieczeniu, bez kremu, również można przechowywać kilka tygodni (w suchym i chłodnym miejscu).



Składniki:
250 g miodu
3/4 szkl. cukru
125 g masła
500 g mąki pszennej
2 jajka
70 ml mleka
1,5 łyżeczki sody
20 g przyprawy piernikowej

Wykonanie:

1. Do garnuszka włóż miód, masło i cukier, podgrzewaj aż się cukier i miód rozpuści, nie doprowadź do wrzenia. Odstaw do wystudzenia.

2. Do masy dodaj mąkę, sodę rozpuszczoną w mleku, jajka i przyprawę do piernika. Wymieszaj porządnie. Ciasto przełóż do szklanej miski i przykryj folią spożywczą, na górze zrób kilka malutkich dziurek. Miskę wstaw do lodówki na 5-6 tygodni.

wtorek, 31 października 2017

Muffiny mumie

Strasznie smaczne mumie, a raczej muffiny-mumie, łatwe w przygotowaniu, a ich dekorowanie sprawi dzieciom najwięcej radości. Generalnie święta straszydeł nie praktykujemy, ale kusiło mnie zrobienie czegoś w tym klimacie. Padło na takie słodko-straszne mumie, prawda, że są przesłodkie? 





Ciasto: (na 12 muffin)
120 g masła
150 g cukru
1 op. cukru z prawdziwą wanilią
2 jajka
2 łyżki kakao
150 g mąki orkiszowej jasnej 
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
100 g kwaśnej śmietany

Dekoracja:
250 g masy cukrowej 
(fondant np. dr. Oetker)
trochę cukru pudru
24 cukierków smarties

Wykonanie:

1. Masło i cukry przełóż do garnuszka, podgrzewaj na wolnym ogniu aż masło się rozpuści, mieszaj by cukier się nie przypalił. Garnek odstaw do całkowitego ostygnięcia. Masę przełóż do misy i ubij. Wbijaj pojedynczo jajka i ubijaj dalej.

2. Kakao zalej 2 łyżkami wrzątku i dobrze wymieszaj. Dodaj do masy jajecznej. Ubij razem.

3. Do osobnej miski przesiej mąkę, proszek do pieczenia i sodę. Mieszankę dodawaj na przemiennie ze śmietaną do masy jajecznej. 

4. Formę na muffiny wyściel papierowymi papilotami. Rozdziel ciasto. Muffiny piecz w nagrzanym do 170 st. C piekarniku przez 20-25 minut. 

5. Masę cukrową włóż pomiędzy folię spożywczą i rozwałkuj cienko, przełóż na deskę posypaną cukrem pudrem i ostrym nożem pokrój w 0,5 cm grubości paski. Paski nakładaj na muffiny tworząc mumie. Po środku umieść oczy - cukierki.


sobota, 28 października 2017

Zupa z pieczonej dyni sweet dumpling

Jesienią nie może zabraknąć u mnie zup, a szczególnie dyniowej, zrobiłam już ją chyba na wszystkie sposoby i z prawie każdej jadalnej dyni. A najsmaczniejsza wydaje mi się wersja z pieczonymi warzywami: papryką, marchewką, cebulą, czosnkiem... Najfajniejsze jes też to, że za każdym razem powstaje u mnie nowa wersja tej popularnej zupy, wystarczy dodać czy zamienić jakiś składnik a niekiedy przyprawę i już jest nowy smak. Zachęcam Was do eksperymentowania z dynią. 






Składniki:
Zupa:
600 g dyni sweet dumpling
1 czerwona papryka
2-3 fioletowe marchewki
1 cebula
2 główki czosnku
1/2 puszki mleczka kokosowego
pieprz cayenne
1-2 łyżki sosu sojowego
1/2 limonki, sok
sól
olej lub oliwa do skropienia warzyw

Dodatki:
2 kapusty pak choi
trochę masła lub oliwy
ocet balsamiczny
pieprz


Wykonanie:

1. Dynię przekrój na pół, wydrąż pestki, pokrój w dosyć grube plastry. Cebulę i czosnek nie obieraj, cebulę przekrój na pół, czosnek w całości. Marchew opłucz, nie obieraj, przekrój wzdłuż. Warzywa ułóż na blaszce, skrop olejem. Piecz w nagrzanym do 20 st. C piekarniku ok. 35-40 minut. 

2. Upieczone warzywa obierz ze skórki (papryka, cebula). Razem z dynią i marchewką przełóż do garnka, z łupin wyciśnij też czosnek, całość zalej wodą, tyle by przykryła warzywa, zagotuj. 

3. Zupę zblenduj, dopraw mleczkiem, pieprzem cayenne, sosem sojowym, sokiem z limonki i solą.

4. Pak choi oczyść, oderwij pojedynczo liście. Na patelni rozpuść masło, dodaj pak choi. Smaż, aż liście trochę zmiękkną. Na patelnię dodaj ocet balsamiczny i pieprz, całość odparuj. Podawaj z zupą.

Babka korzenna z gruszkami

To jest taka bardzo zwykła babka, ale dodatek przypraw korzennych i gruszki sprawił, że jest niezwykła :-) Bardzo wilgotna i aromatyczna a dodatek czekoladowego kremu z lekką nutą cynamonową dodał jej jeszcze więcej atrakcyjności i smakowitości. Ale, żeby było też ładnie, na kremie wylądowały plastry karmelizowanej gruszki, prawda że nieźle wyglądają na zdjęciach? 




Składniki:

Ciasto:
100 g miękkiego masła
150 g cukru
3 jajka, osobno żółtka i białka
200 g mąki orkiszowej jasnej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
szczypta mielonych goździków i anyżu
1 gruszka, ok. 200g
trochę mąki do obsypania gruszki

Krem:
130 g mascarpone
1 ciemna czekolada
2-3 łyżki cukru pudru
szczypta cynamonu

Dekoracja:
1 gruszka
cukier

Wykonanie:

1. Miękkie masło utrzyj z cukrem na puch, dodaj żółtka i ucieraj. Białka ubij w osobnej misce na sztywno. 

2. Mąkę, przyprawy i proszek do pieczenia przesiej i wymieszaj, dodaj do masy jajecznej i dobrze połącz. 

3. Gruszkę pokrój (bez obierania) w dużą kostkę, obtocz cienko w mące, dodaj do ciasta, całość wymieszaj szpatułką. Dodaj białko i delikatnie wmieszaj w ciasto. Ciasto przełóż do keksówki o wym. 30x10 cm wyłożonej papierem do pieczenia. Wstaw do nagrzanego do 160 st. C piekarnika i piecz ok. 50 minut. Po wyjęciu i przestudzeniu wyjmij z formy i odklej papier. 

4. Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej, ostudź. Mascarpone zmiksuj z cukrem pudrem, delikatnym strumieniem wlewaj rozpuszczoną czekoladę i miksuj. Powstałym kremem wysmaruj babkę. 

5. Gruszkę nie obieraj, postaraj się ją dosyć cienko pokroić, pozostaw też gniazdo nasienne i ogonek, będzie się ładnie prezentować po skarmelizowaniu. Dużą blachę z piekarnika wyłóż papierem do pieczenia. Na duży talerz wysyp cukier i obtaczaj plasterki gruszki z obydwu stron, przekładaj od razu na blachę. Wstaw do nagrzanego do 170 st. C piekarnika i piecz ok. 15 minut, po tym czasie przewróć plasterki i piecz jeszcze 15 minut. Blachę wyłóż i pozostaw do całkowitego ostygnięcia. Plasterkami gruszki dekoruj ciasto.